Polska wołowina króluje na stołach już od kilku dobrych lat. Sama miałam tę przyjemność dziesięć lat temu robić badania do pracy inżynierskiej na rostbefie wołowym. Mięso wołowe wyróżnia się dużą zawartością białka, delikatnością i przyjemną słodyczą. Jest lekkostrawne i bogate w witaminy z grupy B.
Wysokiej jakości mięsem wołowym może pochwalić się producent mięsa wołowego, czyli zakłady mięsne Warmia z Biskupca. To właśnie w Steakowni możecie spróbować burgerów, kanapek, makaronów i oczywiście steaków z wołowiną w roli głównej. W Steakowni czeka też na Was lada ze świeżym mięsem, które możecie kupić i przygotować samodzielnie w domu. Taki świeży steak, o dowolnej gramaturze jest nieporównywalny z tym z marketu. Steakownia służy pomocą w zakresie doboru i przygotowania mięsa, by cechowały je jak najwspanialsze doznania sensoryczne. Nie bójcie się pytać 😉
Lokal Steakowni, który mieści się na olsztyńskiej starówce przy ulicy Prostej wyróżnia się fantastycznym, nowoczesnym designem, który pozwala na jeszcze przyjemniejsze ucztowanie. Największe wrażenie od pierwszej wizyty sprawiają na mnie neonowe lampy w kształcie haków i genialny kącik dla dzieci, który jest oddzielony od stolików szklanymi drzwiami, co jak wiecie zdecydowanie ułatwia spędzanie czasu z dziećmi w restauracji. A właściwie konsumpcję w nieco większym spokoju… 😉
Cały koncept restauracyjny został bardzo dokładnie przemyślany, co widać po sygnowanych alkoholach, takich jak: piwo Steakowe, wino Steakowe i wódka Steakowa. Kucharze na bieżąco przygotowują również weki i słoiczki ze smakołykami które można zakupić. To różnego rodzaju pasty do kanapek, szarpane mięsa w sosach, konfitura cebulowa, autorskie sosy do mięsa.
Ostatnio miałam ogromną przyjemność uczestniczyć w kolacji degustacyjnej, na której szefowa kuchni Aldona oraz manager restauracji zabrali nas w kulinarną podróż po wybranych z karty menu steakach, by pokazać nam ich wyjątkowość, niepowtarzalny, mocno różniący smak, zapach i teksturę mięsa. Uwielbiam spotkania influencerów! Wiem, że spędzam wtedy czas z ludźmi, których pasjonuje jedzenie, wspólne celebrowanie posiłku i bez skrępowania, z totalną naturalnością można robić zdjęcia, nagrywać filmy, a przy tym wszystkim dobrze się bawić.
Kolację rozpoczęliśmy od przystawki, na którą zaserwowano nam carpaccio wołowe (36 zł/porcja). Niezwykle lekkie, aromatyczne, po którym kubki smakowe nabierają ochoty na więcej, i więcej.
Na niepowtarzalną kruchość mięsa wołowego ze Stakowni mają wpływ czynniki biologiczne takie jak: rasa bydła, wiek, rodzaj mięsa oraz czynniki środowiskowe takie jak: sposób żywienia zwierząt, postępowanie przedubojowe, warunki prowadzenia uboju, warunki wychłodzenia, dojrzewania i sezonowania mięsa. Specjalnością Steakowni jest wołowina sezonowana.
Zdecydowanie całe szoł skradł “Złoty dotyk steakmistrza”, czyli steak z polędwicy w 23 karatowym złocie, podany z frytkami, miksem sałat i sosami. Za 300 g steaka w złocie zapłacicie 500 zł. Muszę przyznać, że mięso z polędwicy wołowej wyróżniało się dla mnie największą delikatnością i lekkością. Złoto pełni tutaj raczej funkcję mocnego akcentu, aniżeli w jakikolwiek wpływa na smak. Z chęcią wybrałabym się na tego steka jeszcze nie raz 😉
Kolejny przystanek kulinarnej podróży to steaki sezonowane na mokro.
Pierwszy to Tomahawk, który jest wykrawany z ze środkowej części antrykotu. To długi mięsień biegnący wzdłuż kręgosłupa, przyrastający do kręgów piersiowych oraz do żeber. Mięso z tej części wołowiny ma bardzo delikatne włókna oraz wyróżnia się marmurkowatością, która wzbogaca jego soczystość. I uwierzcie mi, że czuć było to w smaku niesamowicie.
Kolejny steak sezonowany na mokro to T-bone, legendarny stek, zawierający w sobie dwa rodzaje mięsa, czyli marmurkowaty, soczysty rostbef oraz delikatną polędwicę. Te dwa rodzaje mięsa w nierówny oddziela kość w kształcie litery „T”. Muszę przyznać, że był to dla mnie topowy stek, smakował mi najbardziej. Był lekko słodki, ale też delikatny.
Steaki rzeźnickie to mięsnie nadające się do spożycia po odpowiedniej obróbce rzeźnickiej i odpowiednim okresie dojrzewania. Podczas kolacji spróbowaliśmy trzech steaków rzeźnickich, czyli krzyżowa, pajączek, flank steak. Mięso równie doskonałe, wyróżniające się jeszcze zupełnie innym smakiem.
Jak więc widzicie steak steakowi nie równy, więc jeśli chcecie wyruszyć w kulinarną podróż po steakach i wybrać swój topowy, zdecydowanie powinniście zacząć od odwiedzenia Steakowni. Pracuje tutaj niezwykle wykwalifikowany zespół, wyróżniający się niesamowitą wiedzą na temat wołowiny, steaków, food & wine pairingu. Wciąż jestem pod wrażeniem wiedzy szefowej kuchni, managera i pań kelnerek, które nas obsługiwały. Wizyta w tym miejscu to nie tylko wypad na obiad, to prawdziwa przyjemność.
Lubię wyjątkowe miejsca. I zawsze staram się o nich pisać, byście mogli również znaleźć przestrzeń, żeby je odwiedzić. Do Steakowni mam wyjątkowy sentyment, gdyż od lat współpracuję z Zakładami Mięsnym Warmia, dla których tworzę przepisy, z których oczywiście możecie korzystać, kupując już produkty w sklepach firmowych. Przepisy znajdziecie pod linkiem: https://zmwarmia.pl/przepisy/
Długo będę wspominać ten pyszny wieczór. Dziękuję za zaproszenie!
Poniżej link do strony Steakowni:
Oraz profilu na FB:
https://www.facebook.com/steakownia