Zastanawialiście się kiedyś, jaka jest geneza nazw restauracji, którą mijacie czy odwiedzacie? Ja mam to od zawsze! I to nie tylko w przypadku restauracji, ale wielu ciekawych miejsc. Czy nazwa może mieć wpływ na nasze wybory? Zapewne tak, chętniej pójdziemy do miejsca, którego nazwa miło się kojarzy czy przyciąga nas swoją niepowtarzalnością, bądź kontrowersyjnością, prawda?
W całej Polsce wystartowała kolejna edycja festiwalu Restaurant Week Polska i potrwa aż do 24 kwietnia. To świetna okazja, żeby odwiedzić miejsca na kulinarnej mapie Waszych miejscowości. Ciekawe, czy pokierujcie się nazwą restauracji czy może bardziej kreatywnymi daniami zaproponowanymi w menu.
W miniony weekend w ramach mojej wizyty ambasadorskiej odwiedziłam restaurację Słoneczna Przystań, położoną w przepięknym otoczeniu jeziora Ukiel w Olsztynie.
Przyznam, że kierowałam się bardziej zaproponowanymi w menu daniami, ale nazwa miejsca wciąż była dla mnie zagadkowa, więc udałam się do źródła i zapytałam, skąd ten pomysł. Bez mrugnięcia okiem dostałam odpwoiedź, że w tym miejscu była kiedyś jedna plaża, na którą mieszkańcy mówili Słoneczna, a jako, że obok znajduje się przystań motorówek z połączenia tych dwóch słów powstała nazwa, która możecie znaleźć na szyldzie prowadzącym do wejścia. Restauracja położona jest w naprawdę pięknym, spokojnym, malowniczym i przyznam szczerze, jednym z moich ulubionych miejsc w Olsztynie. Przeszklona sala restauracyjna niezwykle umila czas oczekiwania na posiłek. Przyznam, że warto o stolik przy oknie, by zachwycać się widokami! W końcu nic tak nie koi, jak widok na taflę jeziora Ukiel.
W karcie menu Słonecznej Przystani królują dania kuchni polskiej, takie jak zupa grzybowa, chrzanowa, rakowa (!), pierogi, sandacz, okoń czy (podobno ogromny i rewelacyjny!) autorski kotlet schabowy – na pewno na niego wrócimy! Na obiedzie byliśmy w niedzielne popołudnie, a sala była wypełniona po brzegi, więc nie zobaczycie dzisiaj zdjęć wnętrza, bo nie chciałam przeszkadzać gościom. Zajrzyjcie na SoMe restauracji – tam znajdziecie ich sporo 😉
W tegorocznej, wiosennej edycji festiwalu Restaurant Week Polska w Słonecznej Przystani możecie spróbować autorskich dań szefa kuchni.
Spójrzcie sami, w jaką kulinarną podróż wyruszycie tym razem!
Menu A – wegetariańskie
Przystawka: CHRUPIĄCE OKONKI
Kiedy wybierałam miejsce na wizytę, mój mąż, wędkarz i miłośnik rybnych przysmaków, bardzo się ucieszył z tej przystawki. Okonków w naszych okolicznych jeziorach jest bardzo dużo i wspaniale, że szef kuchni postawił na podawanie ich gościom w restauracji. Chrupiące rybki podane z bardzo dobrym winegretem przyjemnie zaspokoiły pierwszy głód.
Danie główne dla mnie – STEK Z BURAKA z kaszy jaglanej, sałatą z warzywami sezonowymi z sosem winegret i prażonymi ziarnami.
Przyznam, że miałam ogromne obawy, bo wielokrotnie jadałam już steki z buraka z kaszą jaglaną i były suche na wiór. Ale nie tym razem kochani! Stek w absolutnie zadowalającym mnie rozmiarze, wypełniony ziarnami słonecznika, miękki i bardzo dobrze przyprawiony, zajadał ze smakiem nawet mój mięsożerca. Fantastyczny! Sałatka z winegretem bardzo dobrze uzupełniała się ze stekiem, a ja z chęcią wróciłabym na to danie jeszcze nie raz, a z pewnością odtworzyłabym je w domu moim najbliższym.
Na osłodę SŁONECZNA SZARLOTKA z bitą śmietaną. Na kruchym cieście, po brzegi wypełniona jabłkami. Kocham to wydanie!
Teraz czas na menu B – mięsne
Na przystawkę: ROSÓŁ z lanymi kluskami i lubczykiem
Trochę obawiałam się na przystawkę rosołu, ale jak się okazało niepotrzebnie. Rosołek bardzo aromatyczny, delikatny, z domowymi kluseczkami. Bardzo rozgrzał mnie w ten zimny dzień.
Danie główne, czyli UDKO Z KACZKI CONFIT z sosem wiśniowym, glazurowanymi warzywami korzeniowymi oraz ziemniaczki w mundurkach, czyli klasyk w bardzo dobrym wydaniu. Kaczuszka soczysta, z bardzo fajnymi warzywami i z pysznym sosem wiśniowym. Można się dobrze najeść, choć warto zostawić sobie na….
….grzechu warty deser, czyli SERNIK NOWOJORSKI ze słonym karmelem i owocami – cudowny! Na niego mogłabym wracać zawsze! Dawno nie jadłam tak dobrego serniczka i to połączenie ze słonym karmelemmmmm….. 😉
Z karty dodatkowo zamówiliśmy dziewczynkom spaghetti bolognese i pierogi z mięsem. Pierogi były przepyszne (nie mogłam się oprzeć, żeby nie spróbować 😉 Mięciutkie ciasto, na Maksa wypełnione farszem. Jestem pewna, że na jednej wizycie w Słonecznej Przystani się nie skończy 😉
Reasumując: było pysznie!
Restaurant Week w całej Polsce trwa do 24 kwietnia! My już mamy kolejne miejsca na oku, a tymczasem Was zachęcam do zrobienia rezerwacji: https://festival.restaurantclub.pl/restaurantweek
Pysznej zabawy!
Sajko N.