Lubię jesień zamykać do słoiczków, żeby nie było zbyt nudno zimą. Najlepiej, gdy słoiczki są w jasnych barwach.
W przydomowym ogródku rosną u mnie krzewy rokitnika, które pięknie owocują każdego roku. Co więcej, owoce utrzymują się na nich aż do wiosny! Jednak najlepiej zbierać je po pierwszych przymrozkach. Tracą goryczkę, ale są przy tym wytwornie słodko-kwaśne. Wspaniały smak.
Rokitnik jest pomarańczowy. Zatem idealnym jesiennym kompanem jest dla niego dynia. Wielka, słodka, mięsista dynia, którą możemy na tysiące sposobów wykorzystać w kuchni. Połączenie tych dwóch składników daje bardzo ciekawy smak. Do tego korzenne przyprawy i ocet jabłkowy, nadający kwaśnego smaku.
Dla lepszego podkreślenia smaku i uzyskania pożądanej konsystencji dodałam jeszcze dwa jabłka. Ale jakie! Kosztele. Słodkie, twarde zielonożółte – prawdziwy rarytas, rzadko już teraz spotykane. Owocują we wrześniu, więc mam kolejny składnik z jesiennego sezonu do przygotowania mojego pysznego sosu.
Chutney to sos słodko – kwaśny, który idealnie nadaje się do mięs, kiełbas, wędlin. Można zastąpić go również jako dodatek do makaronu, kanapek czy wykwintnych tart. Ja lubię go tak bardzo, że czasem sięgam po niego łyżeczką prosto ze słoiczka. Chuney’e są ciekawą alternatywą dla dżemów, które są słodkie i nie posiadają już tak szerokiej gamy zastosowań, co słodko-kwaśne chutney’e. Zachęcam was do tworzenia własnych sosów!
Chutney dyniowo – rokitnikowy
Składniki:
- pół kilograma miąższu z dyni
- 2 szklanki rokitnika
- 1 cebula biała
- 2 jabłka kosztele
- 220 ml octu jabłkowego,
- niepełna szklanka miodu
Do tego ważne są przyprawy: imbir, pieprz, goździki, cynamon, kardamon, gałka muszkatołowa (Mieszankę tworzymy według własnego gustu. Ja zwykle lubię bardzo intensywny smak przypraw, więc daję ich nieco więcej. Najlepiej sprawdzać intensywność przypraw dodając je powoli, w razie potrzeby zwiększając ich ilość)
Z dyni usuwamy skórę, zostawiamy miąższ i kroimy w kostkę. Jabłka dokładnie myjemy, oczyszczamy, obieramy i kroimy na mniejsze części. Cebulkę kroimy w dużą kostkę. Wszystko wrzucamy do rozgrzanego dużego garnka z dodatkiem łyżki oleju.
W oddzielnym garnuszku gotujemy umyty rokitnik, aż puści sok. Po około 8 minutach przecieramy wszystko przez sito. Dodajemy do dyni, kiedy będzie już miękka.
Wszystkie składniki dusimy na małym ogniu w sosie własnym, aż staną się miękkie. Na tarce ucieramy imbir, a w moździerzu ucieramy: imbir, pieprz, goździki, cynamon, kardamon i gałkę. Wrzucamy na patelnię i przesmażamy 5 minut. Na koniec dolewamy miód i ocet jabłkowy.
Gorący chutney przekładamy do słoiczków i zakręcamy. Odwracamy do góry dnem i odstawiamy do wystygnięcia. Najlepiej trzymać go w lodówce, bądź zapasteryzować.
super przepis 🙂
Dziękuję 🙂